Grady Hendrix znany jest z powieści grozy o lekko humorystycznym zabarwieniu. Uprzednio wydana przez Vesper „Moja przyjaciółka opętana”, jak również cudownie brzmiący „Poradnik zabójców wampirów klubu książki z południa” doczekały się całej rzeszy fanów. Ja niestety obie książki mam jeszcze przed sobą, ta druga dumnie zasila półeczki mojego regału i z pewnością nadrobię zaległości. „Horrorstor”, pomimo faktu, iż wydany jako trzeci jest powieścią debiutancką autora.
W prześmiewczy sposób przedstawia życie konsumentów, jak również pracowników ogromnego sklepu meblowego jakim jest Ikea, tutaj Orsk. Przynajmniej takie było założenie. Możecie powiedzieć, że jestem sztywna, bądź nie znam się na żartach, aczkolwiek ta parodia mnie niespecjalnie rozbawiła. W nocy centrum meblowe zostaje opętane przez siły nieczyste, dzieją się tu rzeczy rodem z koszmaru. Ale, horroru w tym horrorze też nie za wiele. Ewentualnie, porównywalnie do tych klasy B. Moje odczucia względem poszczególnych bohaterów były nijakie, jak na moje oko byli mdli i troszkę irytujący. Ale może takie było założenie – wszyscy jesteśmy tacy sami, podążamy za tłumem.
Każdy ma identyczne mieszkanie, te same meble z jednego taśmociągu, zatracamy swoją indywidualność na rzecz nijakości, obawiając się krytyki i odrzucenia społecznego.
Wstawki z produktami dostępnymi w tymże przybytku są nad wyraz rozrywkowe, dostarczyły mi najwięcej frajdy. Bo któż nie chciałby zakupić zestawu jadalnianego w odcieniu nawłociowym, meblościanki w odcieniu nocnego buku… kończąc na narzędziach tortur takich jak np. INGALUT – eleganckie urządzenie do kąpieli hydroterapeutycznej, dzięki któremu można cieprieć i cierpieć… Dostępny w trzech wariantach kolorystycznych☠️👌
Ocena:💀💀/5