Jeżeli jesteś zagorzałym czytelnikiem literatury obyczajowej, ale chciałbyś spróbować „czegoś mocniejszego”, powinieneś przyjrzeć się twórczości Klaudii Zacharskiej. Jej narracja skupia się głównie na więzach międzyludzkich, eksploruje zażyłości rodzinne, dokopując się do źródła zaistniałych problemów. Czasem wywodzą się ze zwyczajnych niesnasek, zwykle jednak sięgają głębszej strefy. Niejednokrotnie tej spirytualnej, nadnaturalnej…
Pióro Klaudii charakteryzuje się niezwykłą lekkością, spodoba się z pewnością osobom ceniącym tempo interakcji między bohaterami nadane za pomocą licznych dialogów. Nie ma tu nadmiernych opisów, które zwykle przodują w grozie, a autorka sprawnie tworzy mroczny nastrój za pomocą nawet najkrótszych zdań.
„Przeklęte trumny zawsze są zamknięte”, to opowieść osnuta cmentarną aura traktująca o tym, jak szybko idealne życie zawisa na włosku i zmienia swój bieg. Dramatyzm poszczególnych scen sprawiał, iż przechodziły mnie dreszcze niepokoju. Utrata dziecka, najgorszy z możliwych scenariuszy dla każdego rodzica. Smutek rozdzierający serce matki, kres życia jej potomstwa, jest równocześnie kresem jej jestestwa. Sytuacja, po której podniesienie się stanowi zadanie niemożliwe do wykonania. Wypadek samochodowy. Śmierć. Telepatyczne współodczuwanie niepokoju, hipnotyczne wizje. Trauma.
To wszystko stanowi dopiero preludium do mrożących krew w żyłach wydarzeń. Autorka nie patyczkowała się i nigdy nie oszczędza swoich bohaterów. Bezlitośnie zrzuca na nich niewyobrażalny balast przygniatając ich i miażdżąc niczym ściana szkła bohatera w jednym z odcinków „Oszukać przeznaczenie”.
Naszej głównej bohaterce przyjdzie przejść drogę wypełnioną licznymi tajemnicami i krok po kroku będzie zmuszona na własną rękę połączyć wszystkie kropki. „Rodzina Addamsów”, z jakiej zdaje się wywodzić jej luby w swych szafach skrywa liczne trupiska.. Dzięki opowieściom Róży, czyli rozdziałom retrospekcyjnym cofniemy się i odkryjemy koneksje między tym, co aktualnie ma miejsce…
I dlaczego te trumny muszą być zamknięte?