„Nie mogę się powstrzymać, kiedy ludzie się boją. Zawsze mam ochotę wystraszyć ich jeszcze bardziej.”
Kultowa książka z lat 60-tych ubiegłego stulecia, w której poznajemy nietypową i niezwykle charyzmatyczną narratorkę. Osiemnastoletnia Merricat stanowi jedną z najpopularniejszych postaci w historii literatury amerykańskiej. Ujawniająca swoje lekko psychopatyczne cechy, nieco przeistaczająca rzeczywistość dziewczynka sprawia podejrzane wrażenie już od pierwszych stron.
Przesadna izolacja bohaterów dusi na tyle, że mamy ochotę pootwierać wszystkie okna i drzwi we własnym mieszkaniu. Czytając tę historię cały czas towarzyszy niepokój, napięcie, zdenerwowanie. Oczekujemy punktu kulminacyjnego, w którym to ma wyjaśnić się zagadka rodem z najstarszego kryminału Agaty Christie. Większość rodziny Blackwoodów ginie po otruciu arszenikiem przemyconym w cukiernicy podczas wspólnego posiłku. Kto za to odpowiada? Co takiego się wydarzyło, że na Merricat, jej siostrze i wuju zostało odciśnięte piętno przeszłości i od tamtej pory niemal nie opuszczają murów starej rezydencji, a ludzie w mieście wytykają ich palcami?
Ta powieść jest wyjątkowym klasykiem grozy w którym klimat tworzą szczegóły, a bohaterowie sprawiają wrażenie niemalże duchów przechadzających między ścianami starego domu porośniętego bluszczem. Opisy wzbudzają wyobraźnię, groza przemyka niepostrzeżenie między wersami, a niespieszna akcja dodatkowo potęguje suspens.