
Artur Martynow jest prezesem banku, wysoce elegancką personą, szanowaną w swoich kręgach. Dwójka dzieci i kochająca żona dopełniają jego nieskazitelny image. Pewnego dnia na jego skrzynkę wpływa wiadomość zawierająca tajemnicze zaproszenie, a on spodziewając się kolejnego głupiego żartu zwiastującego świetną zabawę zaaranżowaną przez grupkę przyjaciół, oczywiście wchodzi w to w ciemno. Sprzedając żonie kłamstewko co do wychodnego (tym samym nakreślając nam obraz swojego nieszczerego charakteru), pojawia się w wyznaczonym miejscu i natrafia na scenę, której się nie spodziewał. Podglądając przez okno dość zwyczajnego domostwa zauważa scenę prz3mocy, co jest totalnym przeciwieństwem jego oczekiwań. Niosąc jednak pewien bagaż doświadczeń i chęć pomocy krzywdzonej przez własnego męża kobiecie, Artur postanawia skonfrontować się z tyranem, jednocześnie pragnąc dowiedzieć się, czy trafił pod właściwy adres.
W tym momencie nakręca się spirala nieodwracalnych wydarzeń, które zapoczątkują zmiany w życiach bohaterów. Niektóre z nich otworzą oczy na ich lichy żywot, krzywdy, których doświadczają, oraz dostarczą nadzieję na egzystencję w lepszych i spokojniejszych warunkach. Innych z kolei chęć pomocy bliźniemu zaprowadzi na kres psychicznej wytrzymałości, grożąc utratą najbliższych, jednocześnie wodząc na pokuszenie.
„Zaproszenie” można sklasyfikować jednocześnie, jako thriller psychologiczny, jak również typowy kryminał. Jego konstrukcja stanowi dualną narrację, w której z jednej strony towarzyszymy rozterkom wewnętrznym i moralnym dywagacjom głównego bohatera, a z drugiej towarzyszymy w policyjnym dochodzeniu. Dzięki tej strukturze książka trafi w większej ilości czytelników, zaskakując dodatkowo zakończeniem, które również zostało dwojako skonstruowane. Agnieszka Pietrzyk postanowiła uderzyć tutaj w podwójną interpretację zastosowaną za pomocą dodatkowego rozdziału, który nadaje zupełnie innego wydźwięku zakończonej już historii. To Ty zdecydujesz, czy zechcesz w to brnąć.
Książka angażuje od samego początku i nie pozwala się od siebie oderwać. Wpadasz w sidła tej utkanej z tajemnic opowieści, oczekując coraz to kolejnego tropu i odpowiedzi na nawarstwiające się pytania. Próbując rozwikłać zagadkę pochodzenia i celu nietypowych zaproszeń towarzyszymy głównemu bohaterowi w jego nie do końca trafnych decyzjach, niejednokrotnie przewracając ozami na jego spostrzeżenia i zachowania. Bez cienia wątpliwości – nie jest to postać, z którą będziemy chcieli się utożsamiać, ani kibicować jego czynom. Niektórymi akcjami skutecznie nas do siebie zniechęci, ale dzięki temu powieść dostarczy emocji, szczególnie pasmo tych negatywnych. A ewidentnie w te autorka celowała i dopięła swego. Polecam!
Współpraca reklamowa z @czwartastronakryminalu
Rozdanie z książką: https://www.instagram.com/p/DF5POM5N2Jc/?next=%2F

