Trzecia książka w thrillerowym dorobku Olgi Kruk, której twórczość od samego początku mnie zaintrygowała i śledzę jej rozwój z niezwykłą ciekawością. Nie wiem czy pamiętacie moje wpisy na temat książek „Grzechy mojej siostry”, oraz „Defekt” – jeżeli nie, odsyłam Was do tych pozycji. Obie polecam, gdyż każda z nich jest ciekawie skonstruowana, zawiera psychologiczne aspekty, które z pewnością zadowolą fana gatunku jakim jest thriller psychologiczny.
Po przeczytaniu kilku książek autorki już jestem w stanie powiedzieć jakie cechy najbardziej cenię w jej sposobie spisywania historii. Uwielbiam to, w jaki sposób wwierca się w czaszkę psychodelicznym klimatem, jak sprawnie wprowadza w poczucie niepokoju, który kreuje niczym prawdziwy mag. Czytając te sprawnie prowadzone i nietypowo surowe krótkie zdania, jesteśmy świadkami sztuki uwodzenia suspensem, czarowania nerwowym napięciem… niemalże niemożliwym do zniesienia. Patrzymy w ten misternie upleciony ciąg słów niczym w oczy morderczej istoty, by finalnie zostać zdewastowanymi wewnętrznie. Olga Kruk pustoszy, miażdży i doprowadza do niedowierzania.
Niejedna mroczna scena zmroziła mi krew w żyłach. Niejedna smutna scena doprowadziła mnie do wewnętrznej konsternacji. Mordercze zapędy, nieszczęście napędzające czyjś wewnętrzny spokój i poczucie spełnienia, brutalność, dosadność. Wszystko to skradło moje serce.
Jedyny aspekt, na który jestem zmuszona lekko ponarzekać jest fakt przewidzenia zakończenia i szybkie wytypowanie osoby odpowiedzialnej za cały rozgardiasz. Jednakże, ja nadal będę wyczekiwała kolejnych książek tej autorki i sięgnę po każdą jedną z największą przyjemnością. Takich autorek na naszej scenie thrillerowej nam potrzeba.
Suspensowa ocena: 💀💀💀/5
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Filia.