W lipcu tego roku miałam przyjemność przeczytać i pokrótce przybliżyć Wam pierwszą część Historii z Etherton tj. „Zjawy i mary”, jeżeli nie mieliście okazji się z nią zapoznać, to oczywiście zachęcam. „Serce kniei” jest kontynuacją, którą warto czytać w porządku chronologicznym, gdyż bez znajomości poprzedniego tomu, zupełnie się tutaj pogubimy. Opowieść została spisana w dwóch ramach czasowych, jak również z punktu widzenia kilku postaci i jest ściśle powiązana z wydarzeniami mającymi miejsce w „Zjawach i marach”.
Autorki nie kazały nam długo czekać na wydanie tejże kontynuacji. Wydawnictwo Kobiece dopieściło oba tomy pod względem wizualnym, twarde oprawy są spójne formatowo, jak i graficznie, a za wklejki służą fabularnie pomocne mapki, czy drzewa genealogiczne rodów. Każdy rozdział został oznaczony szarym tłem, imieniem, jak i okresem czasowym, w którym aktualnie rozgrywa się narracja, dzięki czemu łatwo się odnaleźć pomimo natłoku akcji i postaci.
Drugi tom jest zdecydowanie bardziej magiczny od poprzedniego, gdyż to właśnie tutaj autorki postanowiły skumulować wszelkiego rodzaju czary i wyjaśnienie zagadki tajemniczego lasu. Lasu, który zdaje się władać ogromną siłą. Lasu, pożerającego dzieci. Gdy raz do niego trafisz, powrót jest raczej niemożliwy, a on coraz bardziej napiera na miasto. Jego siły potężnieją.
Analogicznie, gdzie kończy się pierwszy tom, tam zaczyna kolejny – jeżeli więc nie chcesz sobie psuć zabawy – nie czytaj kolejnych akapitów, gdyż nietrudno natrafić na spoilery.
Gdy Ivy została uwięziona w Pograniczu, Bay po dwóch miesiącach wraca do Etherton, choć mógłby przysiąc, że minął dosłownie moment od ich zniknięcia w tamtej przestrzeni. Oczywiście nasz bohater postanowi pójść na ratunek kobiecie (do której swoją drogą mocniej zabiło mu serce), w czym towarzyszyć mu będzie nieoczekiwana sojuszniczka. Z kolei w wydarzeniach mających miejsce w przeszłości, mieszkańcy Etherton manifestują niechęć względem hipisowskiej osady Havi Piryah, a Las coraz bardziej eksponuje swe czarcie moce…
Ten tom jest zdecydowanie mniej gotycki w swym wydźwięku od poprzedniego, jednakże bardziej enigmatyczny i czarodziejski. Całokształt skupia się na wyjaśnieniu mocy żywiołów i ulokowaniu ich w odpowiednich rodach zamieszkujących Etherton. Walka żywiołów nie od dziś stanowi jedną z tych najburzliwszych, niemożliwych do okiełznania, niespodziewanych w swym działaniu. Tak też jest na kartach opowieści wykreowanych przez Katarzynę Kujawską i Aleksandrę Seligę. „Serce kniei” jest dynamiczne, przepełnione czarami i plugawymi wydarzeniami. Podróże między światami nabiorą znaczenia, poznamy niebezpieczne działanie tajemniczych masek i ich niesłabnące wpływy. Przespacerujemy się po zaczarowanym, dusznym Lesie, spotkamy masę osobliwości i poznamy jeszcze więcej konotacji między Etherton, a światem zewnętrznym, literaturą i popkulturą, z których autorki postanowiły czerpać garściami.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo.kobiece