
Gdybyście mogli komunikować się z duchami, to z kim najbardziej chcielibyście porozmawiać?
Wyobraźcie sobie, że wiele lat temu, w wyniku choroby Jim Rook nabył tego typu zdolności. Stojąc na granicy między żywymi, a zmarłymi nabawił się przypadłości, która umożliwia postrzeganie bytów nie z tego świata. W pierwszym tomie serii o Rooku, czyli tytułowym nauczycielu angielskiego w klasie specjalnej, Masterton już od samego początku postawił na nagromadzenie zjawisk paranormalnych, czyli jak domniemam, cały cykl będzie opierał się na tym motywie.
Historia rozpoczyna się w przyjemnym w odbiorze środowisku szkolnym – mamy uczniów z problemami, całkiem humorystyczny wydźwięk narracji i żartobliwy ton wypowiedzi. Czytając dialogi prowadzone na linii uczeń-nauczyciel niejednokrotnie się uśmiechnęłam, vibe porównałabym do typowych horrorowych produkcji XX wieku. Wiecie – sielsko, anielsko, wesoło – czekamy tylko na wydarzenie zaburzające tę pozorną utopię.
W wypadku „Rooka” momentem krytycznym jest znalezienie ciała chłopca, oraz następujące je dochodzenie prowadzone na własną rękę przez nauczyciela, który pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o enigmatycznym zabójstwie. W ten sposób trafia w progi domostwa mężczyzny, który sprowadzi na niego plagę nieszczęść i postanowi zrobić z niego własną marionetkę. Czarownik Voodoo, władający niebezpieczną magią wykorzysta go i poprowadzi niebezpieczną manipulację opierającą się na szantażu.
Książki Mastertona mają swój szczególny urok i podczas lektury zawsze oddaje się kompletnej, ubiegłowiecznej nostalgii. Zaraz po zakończeniu historii (która swoją drogą nie jest zbyt obszerna i można ją wciągnąć w jedno popołudnie) miałam ochotę poznać dalsze losy głównego bohatera. Czuję, że się polubimy, bo nie jest on postacią obojętną dla czytelnika. Po tych wszystkich plugawych wydarzeniach mających miejsce w starciu z czarownikiem zbliżamy się do niego, kibicujemy jego poczynaniom i chcemy dowiedzieć się na jego temat jak najwięcej. Masterton nie od razu kładzie kawę na ławę, dozuje napięcie i pomimo paranormalnej tematyki, nie tworzy z Rooka na kształt kolejnego, oklepanego bohatera klasycznego horroru. Jeżeli więc macie ochotę na voodoo, duchy i walkę z siłami nieczystymi, które opuszczają swoje ciała i walczą z ekipą uczniów, na której czele stoi ciekawa postać nauczyciela – zapraszam do wspólnego czytania cyklu o Rooku, bo ja już przepadłam i na bank odhaczę wszystkie osiem tomów!
Współpraca reklamowa z @wydawnictwoalbatros
