
💀💀💀💀/5
Premiera: 26.07.2023
(Współpraca reklamowa z Wydawnictwem MOVA)
Harriet Reed, autorka bestsellerowej powieści, spotyka na swej drodze czarującego i majętnego Edwarda. Ich losy łączą się błyskawicznie i choć nie miała jeszcze okazji poznać jego rodziny, wie o nich bardzo dużo. Reprezentują amerykańską elitę, są niezwykle wpływowi, więc w sieci aż huczy na ich temat. Gdy pada pierwsza propozycja spotkania rodzinnego, rozemocjonowana para z pieczołowitością przygotowuje się do tego wydarzenia, tym bardziej, iż mają w zanadrzu wieści, którymi chcieliby się podzielić z najbliższymi. Od samego początku podczas kolacji wyczuwalna jest aura niepokoju oraz niezdrowych relacji, które to stanowią zapowiedź osobliwych precedensów. Harriet zostanie wplątana w chorą grę, w której pionkami są ludzie, a metę wyznacza sam los. Możliwości są dwie – zginąć marnie, bądź w całości dotrzeć do finału.
Powieść czyta się szybciutko, akcja jest całkiem dynamiczna, choć momentami masz ochotę zasadzić kopniaka głównej bohaterce, co raczej było celowym zabiegiem ze strony autorki. Jej rozważania bywają od czapy, szczególnie te dotyczące (przystojnego i pociągającego) teścia🫠. Swoje emocjonalne rozchwianie zwala na karb buzujących hormonów, co oczywiście może być uzasadnione.
Krótkie rozdziały przeplatane nagraniami z tajemniczej kasety wchłaniasz niczym wacik Twój make-up. W pośpiechu, na wariata, bo musisz już przecież poznać zakończenie wyznania na nim zawartego. Bożonarodzeniowy punkt kulminacyjny bez wątpienia sprawi, że na studnie będziesz spoglądać z niepokojem, do labiryntu sam nie wleziesz, a zaproszenia do dziwnych gier raczej sobie darujesz.
„Rodzinna gra”, to idealny materiał na film. Sceneria opisana w tym thrillerze (z obszernym wątkiem obyczajowym) jest wybitnie sugestywna. Choć na pierwszym planie króluje bogactwo i przepych rodzinnych rezydencji, szykowność delikatnie przemieszczających się na kobiecych ciałach sukni, a błysk żyrandoli niemalże oślepia, to za rogiem nieustannie czai się mrok. Wysuwa się na prowadzenie podczas nietypowych rodzinnych, niby to rozgrywkowych zabaw typu Krampusnacht👹 Polecam przeokrutnie.
„Lepszy fikcyjny horror, niż horror codzienności.”
Za wymianę wrażeń podczas #buddyread w ramach Zamkniętej Sekcji Kryminalnej zorganizowanej przez @ruderecenzuje dziękuję naszej #dreamteam <3
@ver.reads @zupa.czyta @czytam.z.kotem