Idylliczna cisza, malownicze i opustoszałe miasteczko Kotliny Kłodzkiej. Pełne tajemnic, zabobonów, wierzeń, legend… Górskie krajobrazy przyciągają turystów, a jaskinie kuszą swą mistyczną aurą. Opuszczona stara rezydencja ukryta wśród gór, do której wiedzie kręta droga… Ten dom skrywa niesamowite groteskowe relikwia, zmory jawią się we śnie. A może to nie jest sen?
Noc przynosi wiele niewiadomych. Stuki, puki, odgłosy nieznanego pochodzenia. Zjawy, nagłe spadki temperatury, złowieszczy i demoniczny wiatr, zimny dotyk na ramieniu…
Autorka bazowała na legendach o Duchu Gór – Karkonoszu, Liczyrzepie. W posłowiu dowiadujemy się również o inspiracjach mitologią i psychologią.
Przez pierwsze pół książki miałam wrażenie, że zostałam wkręcona. Niejednokrotnie sprawdzałam, czy mi się przywidziało, czy faktycznie z okładki krzyczał do mnie napis „powieść grozy”.
Nadmierna ilość bezsensownych dialogów w połączeniu z erotycznymi uniesieniami głównej bohaterki nie pozwoliła mi poczuć tu ani krzty obiecanego pełnickiego dreszczyku. Główna bohaterka okazała się dla mnie niesamowicie irytującą osobą, myślącą wyłącznie strefami erogennymi, a ponoć mądra z niej prawniczka. Nie polubiłyśmy się.
Napięcie zaczęło budować się dopiero w drugiej połowie tej historii, miała ona swoje momenty. Dość klimatyczne sceny w piwnicy, nietypowe odkrycia i okultystyczne powiązania dodały tutaj lekkiego pazura. Dziś w nocy śniły mi się węże, więc wpływ na moją podświadomość ta książka ewidentnie wywarła.
Podsumowując, książkę zaliczyłabym bardziej do gatunku obyczaj z lekkim dreszczykiem, zawierającym romantyczne i erotyczne wątki, które wysuwają się na pierwszy plan.
Dla osób, które chciałyby spróbować swoich sił w mroczniejszych historiach, a boją się wkroczyć w świat horroru z pompą – możecie śmiało sięgać po „Pełnik”. Starym wyjadaczom gatunku, niestety raczej nie polecę.
Na pochwałę z mojej strony zasługuje przepiękne wydanie, które m.in. skłoniło mnie do sięgnięcia po tę książkę. Zachęcam również do przeczytania opowiadania wprowadzającego do tego wykreowanego świata – link jest dostępny w bio na profilu autorki.
Staram się bardzo rozważnie dobierać literaturę, nie lubię pisać negatywnych opinii, ale czasami tak bywa. Nie wszystko jest dla wszystkich. Mam nadzieję, że część z Was przekona się na własną rękę i zakocha się w tej historii.