Daphne du Maurier zwana jest angielską mistrzynią suspensu, wypadało mi więc zasięgnąć do korzeni tego gatunku i poszperać w klasyce. Ostatnio przeczytałam „Rebekę”, która wywarła na mnie przeogromne wrażenie swoją gotycką atmosferą, pozostałe książki autorki wleciały więc na moją listę do przeczytania z automatu. „Oberża na pustkowiu” stanowi wysublimowaną mieszankę gatunków, którą określiłabym jako szeroko rozumiany obyczaj z elementami kryminału w stylu retro, dopieszczonego dawką sensacji i szczyptą porywającego romansu. Wszystkie gatunki łączą się ze sobą niepostrzeżenie niczym odcienie ombre.
Główna bohaterka postawiona niejako pod ścianą, po śmierci matki opuszcza rodzinne strony i wyjeżdża do swej jedynej ciotki, zamieszkującej mroczną oberżę Jamajka. W trakcie podróży dowiaduje się, iż mają tam miejsce tajne konszachty, którymi zdaje się dyrygować jej agresywny wuj. Nie chcąc pozostawić ciotki na pastwę swego rubasznego męża, pozostaje w Jamajce, w której aż kipi od testosteronu. W tym męskim świecie przyjdzie jej zmierzyć się z wieloma problemami, odkryje głęboko skrywane mroczne sekrety, jak również dozna pierwszego w życiu szczerego, oślepiającego rozsądek zauroczenia.
Miłość i nienawiść w tej powieści kroczą krok w krok. Przechadzają się ze splecionymi dłońmi po torfowiskach osnutej gęstą mgłą Kornwalii. Du Maurier łapie czytelnika za serce przedstawiając historię, w której czyste zło ukrywa się we wnętrzu ludzi takich jak my. Nigdy nie wiesz, kto skrywa sekret. Śmiertelnie zły sekret.
Akcja tej książki jest nieśpieszna, wręcz wolna z nielicznymi zrywami. Nabiera wiatru w żagle, tylko po to by się zatrzymać. Prym wiodą tutaj emocje głównej bohaterki, jej rozważania i rozterki, jak również najbogatszy opis natury z jakim było mi dane kiedykolwiek się zmierzyć. Nie odrzucało mnie to jednak, wbrew pozorom. Po przetrawieniu tej historii jestem pewna, że chciałabym Wam ją polecić jednak podkreślam, iż z pewnością trafi ona bardziej w gust czytelników preferujących literaturę piękną, aniżeli megamroczną. Choć momentami się dłużyła, ciągnęło mnie do niej, ciekawił mnie dalszy rozwój wydarzeń, wczułam się w tę fabułę i współodczuwałam emocje głównych bohaterów. Jestem pewna, że zapamiętam ją na dłużej, a o to chyba głównie chodzi w literaturze. Polecam również wersję audio na @empikgo 👌🖤