
Ellie jest córką milionera, dziedziczką fortuny, która planuje rozpocząć swoje życie na nowo, na własnych zasadach. Przeszła okres niesamowitej traumy, depresji i bólu spowodowanego nagłą śmiercią swojej malutkiej córeczki i odejściem męża. Na swojej drodze spotyka przystojniaczka, w mgnieniu oka wpada w jego ramiona i zakochuje się bez pamięci. Tytułwe idealne małżeństwo, czy fikcja? Morderstwo, intryga, kłamstwa i przemoc. Raczej ta druga opcja.
Książkę tę wybraliście dla mnie jako tegoroczny beach read i muszę przyznać, że trafiliście w punkt!
Thriller psychologiczny w nurcie domestic noir, który nie zanudza, wciąga od pierwszej strony i jest nieodkładalny. Muszę przyznać, iż napisany jest lekkim piórem, przez co nawet największa wrzawa panująca wokół nie przeszkadza w jego czytaniu. Czerpałam niesamowitą przyjemność z każdej kolejnej strony, ponieważ była to idealna odskocznia od czytanych przeze mnie ostatnimi czasy cięższymi książkami. A tu romansik, a tu jakaś intryga, żaden wątek nie powodował u mnie znużenia, ba! Byłam niesamowicie zainteresowana obrotem spraw i czekałam na rozwój wydarzeń. Muszę nieskromnie przyznać, że od samego początku przeczuwałam o co się tutaj rozchodzi, jednakże finał i tak mnie nie rozczarował, autorka zagwarantowała mi przyjemne suspensowe doznania. Czyli to, co lubię najbardziej. Polecam!
A Wy, co czytacie w tym roku na wakacjach? Macie w planach ten tytuł? Gdzie w tym roku wypoczywają suspensoholicy?🌞
Ocena: 💀💀💀💀/5