💀 Polski kryminał na miarę światowych bestsellerów?
Zagmatwane dochodzenie i wielu podejrzanych?
Motyw książki i hermetyczna grupa aspirujących pisarzy? Za.bójstwa inspirowane tymi z powieści? Główny bohater rozmawiający ze swoim alter ego? Proszę bardzo.💀
To wszystko znajdziesz w pierwszym tomie świetnie zapowiadającej się serii kryminalnej!
W historię wchodzimy z impetem, bo już od prologu zostajemy wessani w spiralę morderczych wydarzeń. Spisując ostatnie wersy swojej najnowszej powieści, w swoim własnym zaciszu domowym ginie szanowany autor książek kryminalnych. Zza jego pleców wystrzeliwuje się grube lasso, a następnie zaciska się pętlą na jego szyi, powoli unosząc jego ciało, odbierając mu tym samym ostatnie tchnienie…
Głównym bohaterem książki jest Jacek, brat zmarłego pisarza, próbujący szczęścia w tym samym fachu, aczkolwiek bez jakiegokolwiek powodzenia. Okazjonalnie spotyka się z grupą innych autorów w celu powspominania ich zmarłego idola, oraz omówienia napisanych przezeń własnych tekstów. Pewnego dnia po imprezie okazuje się, iż jedna z osób uczestniczących w spotkaniu nie żyje. Co więcej, jej śmierć uznano za dzieło seryjnego mord3rcy, który tym razem inspirował się nieujawnioną do tej pory prozą Jacka… I to jeszcze w drugą rocznicę śmierci jego brata. Nie było to niefortunne zdarzenie, gdyż scena zbrodni wskazywała ewidentnie na działanie psychopaty. W tym momencie wkracza ekipa funkcjonariuszy, którzy wszczynają skrupulatne dochodzenie w poszukiwaniu nie tylko sprawcy, lecz również jego motywacji. Rytualne obrzędy, a może odwet? Czas się przekonać na własną rękę…
Autora miałam okazję poznać pod jego pseudonimem artystycznym W&W Gregory, więc nie było to nasze pierwsze spotkanie. „Pętla”, bo przy okazji tej książki zaznajomiłam się z jego piórem, była thrillerem psychologicznym ocierającym się o literaturę piękną. Wielowątkowa powieść, niejednoznaczna, z wieloma ukrytymi metaforami dodającymi uroku całości ogromnie mnie oczarowała.
Pióro autora i tym razem nie zawodzi. Charakteryzuje się niebywałą lekkością i fabularną precyzją. Wolnicki zdaje się być otwartym na rozmaite gatunki, wszak jego seria fantasy zbiera liczne pochlebne opinie, tak samo, jak i wspomniana już „Pętla”, która zaskarbiła sobie uznanie wśród czytelników.
„Ktoś tak blisko” z kolei otwiera zupełnie nową serię kryminalną „Tulpa”. Ponad czterysta stronicowy tom jest niebywale wciągający i ciężko odłożyć go na bok choć na chwilę. Tutaj na szczęście z odsieczą przychodzi świetnie zrealizowany audiobook, dzięki któremu można jakkolwiek powrócić do wykonywania obowiązków domowych 🙈.
Proza autora wyróżnia się szeroko rozrysowaną psychologią postaci i czuć, jakoby to właśnie ten aspekt stanowił główne spektrum fabularne, do którego dorysowana jest cała reszta. Kto mnie zna, dobrze wie, jak bardzo zwracam uwagę właśnie na tę sferę – złożoność postaci, ich sensownie ugruntowane motywacje i ulokowanie na ciekawej bazie autentycznie brzmiącej obyczajowości. Na arenie kryminalnej Wolnicki poradził sobie rewelacyjnie. Da się zauważyć skrupulatnie wypełnione zadanie pod względem dochodzeniowego researchu. Zagadka kryminalna jest wprost niemożliwa do rozwikłania i powinna dać frajdę każdemu pasjonatowi gatunku. Sprawdźcie się Sherlocki i dajcie mi znać, na którym etapie wytypowaliście rzeczywistego sprawcę!
/ Post powstał we współpracy reklamowej z @wojciech.wolnicki /