„Burzowa góra”, to trzeci tom niezwykle klimatycznej Trylogii Kamiennego Bagna, która wyszła spod pióra szwedzkiej autorki Lizy Marklund. Początkowo miałam przeczytać tylko tę część, bez znajomości poprzednich, gdyż każdy z nich traktuje o zupełnie innej zagadce kryminalnej, aczkolwiek po przeczytaniu kilku początkowych rozdziałów zapragnęłam zapoznać się również z „Kręgiem polarnym” i „Zimnym bagnem”. Myślę, iż czytanie ich w odpowiedniej kolejności sporo zmienia, a całość nabiera zupełnie innych kształtów.
Trylogia jest tworem kompletnym i bardzo dopieszczonym pod względedm fabularnym. Choć każda powieść z osobna mogłaby stanowić osobny epizod, została spięta obyczajową klamrą, w której każdy bohater odgrywa bardzo ważną rolę. Autorka skrupulatnie przedstawiła obraz szwedzkiego społeczeństwa i zmian, które miały miejsce na przestrzeni wielu lat, w szczególności pod względem postępu technologicznego, jak również wydarzeń na arenie politycznej. Jak przystało dla kryminału wywodzącego się z rejonów Skandynawii, nie zabrakło tu obficie i kwieciście opisanych przepięknych krajobrazów. Z tej prozy płynie mrok, brud, ale i swego rodzaju surowość. Całą serię sklasyfikowałabym jako dramatyczną, pełną mroku sagę rodzinną, w której z tomu na tom dowiadujemy się coraz więcej o tajemnicach skrywających się w małomiasteczkowej społeczności. Sieć intryg i kłamstw zdaje się łączyć postaci, ale i dzielić na wielu płaszczyznach. Każde wydarzenie jest nierozerwalnie połączone z innymi, nawet tymi mającymi miejsce przed wielu, wielu laty.
Głównym bohaterem serii jest szef policji Wiking Stromberg, który na kartach trzeciego tomu zostanie wezwany na okoliczne bagna w celu rozwikłania zagadki kryminalnej. Znaleziono tam ciało mężczyzny, którego serce zostało przebite kołkiem i przymocowane do bagiennego dna. Pogrzeb jego matki skłoni go do przeprawy przez nieznaną mu dotąd historię jego rodziny, oraz dojście do sedna prawdy wywołującej falę nostalgii i niewyobrażalnego niepokoju.
Współpraca reklamowa @wydawnictwoczarnaowca