💀Masz jakieś szczególne wspomnienia na myśl o danym zapachu? 💀
Zapach skoszonej trawy momentalnie przenosi mnie do lat beztroski, gdy jako mała dziewczynka przechadzałam się z koleżankami po naszej wiosce. Zapach palonych liści przywodzi na myśl pierwsze szkolne lata, kiedy mama kupiła mi nowe materiałowe dzwony i w ten sam dzień załatwiłam je żarem na ognisku👀 A pomarańczowa perfumetka z Avonu do końca życia przypominać mi będzie wypad na koncert Toma Odella. Zapach ma ogromną moc. Aktywuje jednak nie tylko te dobre, ale i najgorsze wspomnienia…
Choć literatura azjatycka jest jedną z trudniejszych w odbiorze, zwłaszcza ze względu na wybitnie unikatową kulturę, to każdorazowo sięgam po nią z niezwykłą dozą ekscytacji. Od zawsze groza w wykonaniu Azjatów pociąga bardziej, straszy dogłębniej, dosadnością swą i surowością zadziwia. Z tą powieścią zeszło mi wyjątkowo długo, zarówno jeżeli chodzi o lekturę, jak i analizę poszczególnych rozdziałów. Nie jest to historia, przez którą przepłynęłam, raczej powolutku się przeczołgałam z pozdzieranymi kolanami i to do samego mięsa. Bolesna, uderzająca, delikatność w drobny mak rozdzierająca. Poruszająca niewygodną tematyką, matczyne serce miażdżąca.
„Zanim zostaliśmy potworami”, to thriller psychologiczny, który czyta się z kompletnym zaangażowaniem i chłonie wszystkimi zmysłami. Pokusiłabym się tu o zahaczenie gatunkowe w kierunku literatury pięknej, ponieważ jego konstrukcja, jak i narracja wykraczają poza ramy gatunkowe. Myślę, iż każdy fanatyk klasycznych thrillerów, czy kryminałów powinien zboczyć z tej bezpiecznej, gładkiej drogi i podążyć w kierunku wybrukowanym kocimi łbami. Katniss Hsiao oferuje pokaz kunsztu pisarskiego, łamiąc utarte schematy. Naprzemienna narracja dodaje pikanterii i sprawia, iż napięcie narasta z każdym kolejnym rozdziałem.
Wysoce estetyczne wykonanie ze szczególnym naciskiem na zmysł powonienia wielokrotnie zaskakuje. Autorka każdym wydarzeniom nadaje klimatyczną aurę, opisując zapachy współtowarzyszące doznaniom, te przyjemne, jak i odrażające, wywołując u czytelnika całą gamę emocji. Fenomenalny przekład Pana Jarka Zawadzkiego z języka chińskiego zasługuje na ogromne uznanie, nie tylko ze względu na obrazowość, literacki sznyt, jak również kulturoznawcze zapoznanie czytelnika z wieloma zagadnieniami za pomocą licznych przypisów.
„Pragnienie akceptacji i miłości jest jak nowotwór złośliwy czający się w ciele, zjadający mnie każdego dnia kawałek po kawałku. Ale nawet jeśli przyjdzie mi porzucić cząstkę siebie i stać się duchem kogoś innego, nie będzie to miało dla mnie większego znaczenia.”
Wypadałoby choć kilka słów o fabule nakreślić, więc niech na zachętę dla Was zadziała fakt, iż książka skupia się na postaci kobiecej, która podjęła się pracy w firmie sprzątającej miejsca zbr0dni. Przechodzi traumę po utracie brata, a jej tęsknota i niemożność poradzenia sobie z jego odejściem stanowią główny motyw powieści. Pewnego dnia odbiera telefon ze zleceniem, ogarnia porządek po trupie. Następnie okazuje się, iż właśnie zacieśniła na swej szyi pętlę i została główną podejrzaną, o jego zam0rdowanie. Dalszy bieg akcji i zadziwia, fascynuje i z pewnością dostarcza mrożących krew w żyłach emocji. Polecam!!
[współpraca reklamowa z @wydawnictwomova ]