Dlaczego zawracasz sobie nim głowę?
Po prostu go wykończ.
Upichcę coś dla niego.
Żaden lekarz nigdy się nie zorientuje.
Cioteczka Zsuzsa, główna dowodząca w produkcji, dystrybucji i aplikacji morderczej substancji. Wyglądem przypominająca nażartego kleszcza, akuszerka o niebywałych zdolnościach. Potrafiła odebrać poród, ale i zakończyć ciążę, gdy tego od niej oczekiwano. Romka, jakoby czarownica, swymi miksturami i mazidłami sprawiała pieczę lokalnej lekarki. Gdy jednych leczyła, smarowała, poiła cudotwórczymi substancjami – innych podtruwała bezwonnym i niemożliwym do wykrycia arszenikiem. Odpowiadała za rosnącą liczbę zgonów wśród zdrowych jak koń mężczyzn, jak również rychłą śmierć po porodzie wielu noworodków. Można powiedzieć, iż odpowiadała za ówczesne planowanie rodziny.
Węgierska wioska Nagyrév, jak również cała sprawa fabrykantek aniołków, były dla mnie do tej pory zagadnieniem z kategorii nieznanych. Opowieść szczegółowo przybliża nam historię kobiet, które z użyciem morderczego eliksiru (produkowanego przez akuszerkę z lepiku na muchy) z zimną krwią zatruły co najmniej 160 osób. Przez ponad piętnaście lat ich czyny były niewykrywalne, gdyż zadbano o dyskrecję i odpowiedni przebieg całego procesu podtruwania.
Sama nie wiem do jakiego gatunku tę książkę należałoby przypisać. Lubimyczytać określa ją mianem literatury pięknej, wydawca klasyfikuje ją jako powieść z gatunku true crime. Ze swojej strony po lekturze mogłabym śmiało stwierdzić, iż jest to hybryda gatunkowa, skłaniająca się ku powieści historycznej, w której wybrzmiewa rzeczowy ton true crime.
Pomimo całkiem kwiecistych opisów, przez książkę się raczej nie płynie, mnie osobiście nie utrzymywała w skupieniu. Miałam poczucie powtarzalności, chaosu, nadmiaru informacji wrzucanych losowo, choć były ułożone w kolejności chronologicznej. Niektóre wątki były przeciągnięte, inne zaś ucięte w najbardziej ciekawych momentach. Gdy tylko złapałam się na tym, że wsiąkam w ten toksyczny klimat – autorka zmieniała otoczenie, bohaterów kompletnie wybijając mnie z rytmu.
Na pochwałę z pewnością zasługuje poruszenie ciekawej tematyki, oraz osadzenie jej w fascynująco realnie odzwierciedlonej scenerii. McCracken fantastycznie uchwyciła czasy międzywojenne, stworzyła bardzo dobry zarys historyczny i społeczny. Portrety psychologiczne głównych postaci również zostały sporządzone w sposób nienaganny.
Książka skłania do chęci zapoznania się z tematem na szerszą skalę. W bibliografii autorka podaje tytuły, które m.in. posłużyły jej w trakcie spisywania swojej powieści, a mogłyby również pomóc zagorzałym czytelnikom głębiej zanurzyć się w morderczy świat kobiet z Nagyrév.
Suspensowa ocena /5
(Przypominam o rozdaniu na moim profilu IG z tym tytułem )
[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mova]