Trzyosobowa rodzina wprowadza się do starego domu. Domu, w którym za czasów pandemii grypy hiszpanki doszło do okrutnych czynów…
Początek lat XX, piwnica majestatycznego domostwa. Cierpienie obezwładniające molestowaną seksualnie dziewczynkę już od pierwszych stron daje czytelnikowi w kość. Prolog, po którym musiałam otrząsnąć się i odłożyć książkę na jeden dzień, jest niezwykle dobitny. Słowa obelgi skierowane ku malutkiej i niewinnej istocie, ból, ciosy, a w następstwie śmierć, która przyszła zbyt wcześnie. Jej niespokojna dusza nie potrafi pogodzić się z odejściem, błądzi i szuka ukojenia.
Motyw nawiedzonego domu idealnie trafi do osób, które odnajdują się w historiach małżeństwa Warren – demonologów owianych sławą w świecie zjawisk paranormalnych . „Przeklęte bądź, dziecię” to historia, którą z przyjemnością zobaczyłabym na wielkim ekranie. Swoją klimatyczną aurą, przerażającymi scenami nie odstawałaby od takich produkcji jak „Amityville horror”, czy „Obecność”.
Okraszona wątkiem cygańskich wierzeń, pozwala nam spojrzeć na tematykę w których zły omen wychodzi na światło dzienne z innej perspektywy. Mroczne przypowieści romskiego pochodzenia dodają wyjątkowego charakteru.
Opowieść owiana mgiełką tajemniczości, przepełniona smutkiem, poruszająca dogłebnie. Atmosfera jest ciężka i przytłacza, wykręca nas jak gąbkę pozostawiając wewnątrz same negatywne odczucia.
.
Moja ocena – 💀💀💀💀/5
.
Książka wypatrzona u @biblia_horroru 💀