
Tomek – nieudacznik, niespełniony życiowo korposzczur, dziwak po trzydziestce. Haruje aby innym było lepiej, powiększa majątek wielkich bogaczy, a sam jest nikim, dostaje marną pensyjkę. Jego samotne życie, które wiedzie popołudniami na kanapie wypełniają gry wideo i filmy porno. Codziennie obiecuje sobie wielkie zmiany, ale odkrywcze wizje kończą się fiaskiem. Te wszystkie niepowodzenia ciążą nad nim niczym fatum, skłaniając do ciągłych refleksji, snów na jawie, wyautowania społecznego i schizofrenicznych zachowań.
Cierpiący na kompleks mesjasza główny bohater nieustannie zmaga się z niezaspokojonym poczuciem potrzeby zbawienia całej ludzkości, wypełnienia misji oczyszczenia z grzechu i zaprzestania szerzenia niecnych uczynków.
„Pan Zło” to książka z gatunku literatura piękna, w której zło i dobro toczą bitwę o duszę protagonisty. Teorie spiskowe ujrzą światło dzienne, skłaniając do zastanowienia nad sensem istnienia i życiowymi błędami. Cała ludzkość zostanie przywołana do porządku, a grzechy główne takie jak pycha, chciwość, zazdrość okażą się na tyle powszechne, że waloryzacja własnych uczynków i percepcja świata mogą zostać poddane samoocenie ze strony czytelnika. Pędzimy za materializmem, pieniądz rządzi naszym światem, korupcja sprowadza do dehumanizacji. Książka stanowi ciąg wywodów filozoficznych, które dla jednego mogą okazać się dziwne, do innego trafią w punkt. Dziwak dziwaka chyba najlepiej rozumie, bo jak dla mnie było ciekawie. Walka dobra ze złem, niby utarty motyw, ale nowatorsko osadzony w teraźniejszych realiach.
Ostatnio w ankiecie nie bez powodu zapytałam Was o to, czy z chęcią sięgacie po książki mniejszych, nieznanych wydawnictw. Ta książka to moje pierwsze spotkanie z wydawnictwem Borgis, które okazało się bardzo udane. Cieszy mnie to, że dla osób które udzieliły odpowiedź nie jest istotne czy wydawnictwo jest popularne, a tytuł rozsławiony. Nieznaczna ilość, ok. 2% osób głosujących zadeklarowało, że czyta tylko hiciory. Standardowo zachęcam do dyskusji❤
Ocena: 💀💀💀💀-/5