W końcu i mi było dane zmierzyć się z dziełem autora, którego trylogia kryminalna zawojowała całe internety. „Piętno”, „Sfora” i „Cherub” już od dawna czekają na swoją kolej na moim regale, jednak na pierwszy ogień poszła „Krew z krwi”. Nie mam więc porównania, oceniam tę książkę jako totalnie oderwaną od rzeczywistości.
Zacznę od tego, iż ten tytuł moim zdaniem lepiej byłoby sklasyfikować jako obyczaj z wątkiem kryminalnym, wtedy trafiłaby ona w odpowiedni target. Pozwólcie, że pokrótce przedstawię wam zarys fabuły. Główny wątek stanowi śmiertelna choroba pięcioletniego Leosia, który od maleńkości cierpi na zanik mięśni typu trzeciego. Co więcej, gdyby tego było mało, zdiagnozowano u niego również guza mózgu. Wyobraźcie sobie to cierpienie przenikające ze stron, na których zapisane były sceny w których ten maluch po chemioterapii wymiotuje, prosi o śmierć, wije się z bólu. Naśmiewają się z niego inne dzieci, wyzywają od Frankensteinów. Kosztowne terapie i operacje niestety nie są w zasięgu ręki, kwoty opiewają na grube miliony. Na domiar złego dziecko zostało porzucone przez swoją własną matkę…
Serce się kraja. Ja mam niespełna czteroletnie dziecko, którego zainteresowania pokrywały się z tymi Leosiowymi, więc odbierałam tę historię nad wyraz personalnie. Nie wyobrażam sobie, co musi odczuwać rodzic, patrząc na ból i krzywdę swojego potomstwa. Autor stawia przed nami pytanie „co byłbyś w stanie zrobić dla swojego dziecka?” Szczerze, nie zastanawiałam się zbyt długo – wszystko.
Narracja jest pierwszoosobowa, przypomina styl pamiętnika, cechuje ją wiele bezpośrednich zwrotów w kierunku czytelnika. Niesamowita ilość powtórzeń ma na celu intensyfikację pewnych aspektów, nawarstwienie negatywnych emocji, aczkolwiek w pewnym momencie może zacząć drażnić. Brak tutaj zwrotów akcji, choć niektórych zakończenie może zaskoczyć.
Podsumowując, polecam:osobom czytającym obyczajówki, ewentualnie tym, którzy chcieliby spróbować swoich sił w delikatnie mroczniejszych klimatach. Nie ma tutaj brutalności, autor postanowił zagrać na naszych emocjach.
Ocena: 💀💀💀💀-/5