Rozpoczyna się sielskimi krajobrazami polskiej, malowniczej wsi. Urodzajne zboża, bujające na wietrze kłosy wprowadzają czytelnika w świat pozornie spokojnej historii. Mają jednak w sobie coś złowrogiego, te pola usiane urodzajnymi plonami. Polna sceneria pojawia się, jako często nawracający motyw najbardziej popularnych filmów grozy – usiane wysoką kukurydzą, w których buszuje krwiożerczy potwór, giną dzieci porywane przez niby to stracha na wróble, albo i statek kosmicznego pochodzenia. Pola mają w sobie coś mistycznego, sprawiającego wrażenie labiryntów bez wyjścia, niewyobrażalnie zawiłych i bezpardonowo pochłaniających ludzkie życia.
Jolanta Żuber tymi obrazami postanowiła otoczyć główną fabułę „Idealnego kłamcy”, którego akcja odgrywa się w niesamowicie klaustrofobicznym, bluszczowym domku. Spowita aurą niepokoju sceneria, spinająca niby klamrą całokształt oplata czytelnika z jednej stronem bezkresem zbożowych ścian napierających zewsząd, a z drugiej jeszcze bardziej miażdżących, osypującego się na głowę stropu walącego się domostwa. Budynek ten, oddalony od głównej drogi mógłby stanowić oazę spokoju, miejsce, w którym zrujnowana rodzina miałaby dochodzić do życia w symbiozie. Bluszczowy domek mógłby stanowić synonim bezpiecznej przystani, w której mury oddzielają od zła dochodzącego z zewnątrz. Ale tak niestety nie jest.
Ściany porośnięte bluszczem zdają się tworzyć dodatkową osłonę przed agresją mającą miejsce za ścianami domostwa. Dodatkowo stanowi metaforę tego, co dzieje się w sercu głównej bohaterki. Została wplątana w sidła przemocowego mężczyzny, a wydostanie się z ramion tyrana okazuje się niesamowicie trudne. Wciągana w bezkresną głębię krzywd zmuszona będzie przejść przez ścieżkę wybrukowaną kłamstwami, zdającą się prowadzić do samego piekła.
Jola jak zwykle nie zawodzi, stworzyła powieść z gatunku tych nieodkładalnych. W swoich dreszczowcach stawia na zaburzenia rodzinne i psychopatię. Autorka nie tworzy zwykłych thrillerów na zasadzie nurtu domestic noir. Tutaj mamy dość szeroko napierającą grozę, ale tę głęboko wypływającą z ludzkiego serca. Jola potrafi kreować złoczyńców, psychopatyczne postaci wychodzą jej rewelacyjnie. A kłamca, który idealnie skrywa swoje brutalne alter ego przed resztą społeczeństwa stanowi w tym wypadku wisienkę na torcie. Nieszablonowa, złożona, z wieloma zwrotami akcji i niejednokrotnie zaskakująca proza.
IG: suspense_books
we współpracy reklamowej z @jolanta_zuber