💀Wiesz co? Zastanawiam się kogo mi przypominasz. O! Josephine Baker. Nie znasz? Nie szkodzi. Powiem Ci, że mogłabyś zostać modelką. Serio. Zachowaj sobie moją wizytówkę i daj znać, gdybyś się jednak namyśliła…
Kierowana instynktem przetrwania i potrzebą zarobienia większej sumy pieniędzy, dziewiętnastoletnia Magnolia przystaje na propozycję uprzejmego mężczyzny, który to dość niespodziewanie wysnuł w stosunku do niej ofertę pracy. Od dłuższego czasu ma angaż na stacji paliw, aczkolwiek fucha jej kompletnie nie kręci, bardziej irytuje klientelą, a i wynagrodzenie szału nie robi. Nie te aspekty zaważyły jednak na tym, iż młodziutka Magnolia postanowiła zjawić się na rozmowie o pracę u osobliwego, jak to się ma wkrótce okazać, Pana Cottona. Niedawno umarła jej babka, została kompletnie sama, a w jej łonie rozwija się nowe życie, którego jednak nie zamierza wydać na świat. Gdy zjawia się pod drzwiami przyszłego pracodawcy, okazuje się iż prowadzi on dom pogrzebowy, a ona miałaby zostać modelką właśnie w tym przybytku. Dziwna sprawa, ale oferowany pieniądz za jedno zlecenie jest bardzo hojny, a sama praca dość prosta w wykonaniu, po odpowiednich przygotowaniach. Z pomocą charakteryzatorki miałaby wcielać się w zmarłą osobę, by jej bliscy mogli odbyć ostatnią rozmowę biorąc udział w seansach spirytystycznych. Magnolia traktuje te seanse jako próbę swoich aktorskich umiejętności, jednak każde kolejne zlecenie okazuje się przekraczać coraz więcej granic👀
„Dom pogrzebowy Cottona” napisany przez Monicę Brashears określany jest mianem współczesnej powieści gotyckiej. Z pewnością trafi on w gusta osób lubujących się w osobliwych i mrocznych historiach, w których nie ustalono jakichkolwiek zasad narracyjnych. Całość została podana w dość chaotycznej strukturze, co wprowadza zamęt, ale i nadaje dziwnego tempa niespodziewanie pokręconej akcji.
Od początku do końca nie wiadomo dokąd ten modeling zmierza, oraz czy szalone i przygodne „epizody” z mężczyznami nawiązywane przez naszą główną bohaterkę doprowadzą do jakiegoś owocnego finału. Z niepokojem śledzimy również rozwój wydarzeń względem wyczekiwanej ab0rcji, oraz towarzyszące jej stany lękowe i psychotyczne wizje nawiedzające Magnolię.
Bolesna jest ta historia, szczególnie uderzająca w kobiecą intymność, miażdżąca cielesność i kłująca od wewnątrz. Autorka stworzyła bardzo realistyczny obraz społeczeństwa obfitującego w przemoc, narkomanię i biedę. Najbardziej uderza tu ból po stracie najbliższych, słuchać bezdenną pustkę smutku i niemożliwego do wypełnienia ciepłem wnętrza ludzkiego serca. Ponieważ to, co miało dać światło nadziei na lepsze jutro, zostało nieodwracalnie stracone.
Polecam osobom gotowym na niewygodną przeprawę wybrukowaną negatywnymi emocjami, oraz spisaną dosadną, wulgarną i obrazową prozą. Paskudna literatura piękna, dosadna powieść grozy, nie żaden tam thriller, czy inny kryminał.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwomova