💀Motyw dziecka wykazującego socjopatyczne zachowania zawsze był jednym z moich ulubionych, przewijających się zarówno w thrillerach, jak i horrorach. Od momentu „Idealnego dziecka” Lucindy Berry, chyba jeszcze żadna nowość nie spodobała mi się na tyle, by móc się nią z Wami podzielić, co „Złe dziecko”.💀
Ten thriller psychologiczny, zahaczający o nurt domestic noir przewijać się będzie na suspensowym profilu przez cały maj, jako książka miesiąca w ramach #czytamsuspens. Zachęcam zatem do zaopatrzenia się we własny egzemplarz, by w maju zanurzyć się we wspólnej lekturze tej pełnej suspensu powieści!
Zanim jednak do tego dojdzie, zapraszam na swój wpis o jutrzejszej premierze🖤
Mam nadzieję, że uda mi się Was namówić na tę emocjonującą podróż w głąb ludzkiej psychiki.
Często książki zaczynające się z impetem, z mocnym intro, solidnym zdaniem wprowadzającym szybko gdzieś tracą swój rezon. Po drodze ulatnia się z nich napięcie, pierwotnie ciekawy zamysł kiśnie już po przeczytaniu pierwszego rozdziału, jak nie już po lekturze opisu okładkowego. Mnie proza Camilli Way chwyciła od samego początku i zaintrygowała socjopatyczną naturą córki głównej bohaterki…
„Kiedy Beth znalazła odciętą główkę swojego ptaszka, od razu wiedziała”
Pięciolatka z przeszywającym wzrokiem i złowieszczym uśmiechem. Spogląda w oczy matki z pewnością siebie, której brak niejednemu dorosłemu. Tajemnica podsłyszana mimochodem została przez nią pieczołowicie ukryta, przeżuta i przetrawiona. Wie co z nią zrobi. Wie, jak wykorzysta słowa, które nigdy nie powinny były dosięgnąć jej słuchu. Obróci ten sekret przeciwko nim i zaszantażuje, wykorzystując dobroć serca w jedyny akceptowalny przez siebie sposób. Dla własnej rozrywki. Krocząc jeden krok przed wszystkimi zabawi się ich głupotą, miłością i naiwnością.
Przemieni świat na swój użytek, siejąc strach i spustoszenie. Zabawi sie ogniem. Będzie z nim igrać, aż wymiękną. Zada liczne ciosy swym bliskim, bezpardonowo zagra na ich emocjach, skrzywdzi fizycznie. Skrucha jest w jej słowniku nieznanym wyrazem, wykazuje ją jedynie, by wskórać coś w zamian. Wyrachowana dziewucha. Paskudna. Nieczuła. Okrutna.
Co zrobić z dzieckiem, które nie słucha rodziców. Za nic ma groźby, nie przyjmuje do siebie krytyki. Hannah nie interesuje nic, co mogłoby sprowadzić ja na dobrą drogę. Nie współczuje. Karmi się bólem innych.
Czy pięcioletnie dziecko skłonne jest do wykazywania aż tak brutalnych czynów? Strach pomyśleć, co przyniosą kolejne lata. A przyniosą całe pasmo krzywd i cierpienia…
Autorka szalenie ciekawie odwzorowuje zaburzenia behawioralne skrywające się w umyśle małoletniej dziewczyny. Przedstawia nie tylko skutki, do których doprowadzić może brak terapii i duszenie zła w zarodku. Camilla Way idzie o krok wstecz, ale i wychodzi daleko naprzód. Pokazuje w jaki sposób kiełkuje psychopatia, pozwalając poniekąd czytelnikowi na własną interpretację jego korelacji z genetyką, jak również sposobu wychowania i środowiska, w którym dziecko dojrzewa. Następnie jesteśmy wrzuceni w młyn przelewającego się pokłosia czynów, które mogą być następstwem zastraszania, szantażu, oddawania się socjopatycznej jednostce pod całkowite sterowanie. Autorka fenomenalnie przedstawiła sieć intryg, ambiwalentnych uczuć względem własnego potomstwa, jak również rodzicieli.
Nieodkładalna, płynna i zaskakująca proza – polecam totalnie każdemu fanowi gatunku.
ig: suspense_books