Ileż to już było tych horroów z gatunku „młoda para wprowadza się” do pięknego starego domostwa, odosobnionego oczywiście, z dala od społeczności, w lesie najlepiej, na terenach starego cmentarzyska, albo w miejscu, w którym doszło do seryjnego m0rdu. Pomijając slashery mamy przecież masę historii gotyckich z duchami snującymi się korytarzami ogromnej rezydencji, zagubione dusze i zbłąkanych we własnych myślach bohaterów. Czym więc zaskakuje „To był nasz dom”, skoro postanowiłam mu dać 5/5?

Przede wszystkim całokształt bazuje na dość nieoczywistym motywie gości. Niespodziewanych wizytatorów, którzy znienacka zaskakują główną bohaterkę i już od pierwszej strony grają nie tylko jej, ale i nam na nerwach. No bo cóż to można mieć za tupet, aby wpaść do kogoś na chatę i natarczywie domagać się wpuszczenia do środka. Mamy 2025 rok i pokolenie millenialsów dobrze wie, że sam fakt wpuszczenia do domu niezapowiedzianych gości sieje zamęt i budzi grozę. Jakkolwiek, Eve postanowiła (bardzo niechętnie i z kłębiącymi się w głowie wątpliwościami) wpuścić podejrzaną rodzinkę w swoje progi i pozwolić im się rozejrzeć. Przyjechali jakoby znikąd, choć twierdzą, że się przeprowadzają i są przejazdem. Jeden z nich tu mieszkał za młodu i bardzo pragnie oprowadzić swoje potomstwo po niegdyś rodzinnym domu. Dziwni bardzo, a ich zachowanie z każdą kolejną stroną zaczyna ulegać jeszcze bardziej pokręconym wariacjom, które nie pozwalają się oderwać od lektury. Z każdym kolejnym rozdziałem zastanawiamy się, kiedy z łaski swojej opuszczą ten dom i kim oni właściwie są – bo zdaje się, że nie tymi osobami, za które się podają…
Na jaw wychodzą coraz to mroczniejsze, mordercze rewelacje, główna bohaterka zaczyna wariować i doszukiwać się konfabulacji w każdej możliwej sytuacji. Akcja przeplatana jest bardzo nietypowymi wstawkami, których sens przyjdzie nam poznać dopiero przy samym, jakże widowiskowym, finale.
Jeżeli lubicie powieści bazujące na motywie nawiedzeń, zabójstw, szaleństwa oraz manipulacji – nie odmawiajcie sobie przyjemności, jaką z pewnością będzie dla Was lektura tej historii.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwootwarte.
Rozdanie z książką: https://www.instagram.com/p/DIzQ7n_NGVQ/?img_index=4
