„Córka” T.M. Logana, to niesamowicie wciągający thriller psychologiczny, który od samego początku wciąga w spiralę nawarstwiających się kłamstw. Autor stworzył gotowy scenariusz pod adaptację filmową, którą oglądałoby się na wielkim ekranie z zapartym tchem. Dwie narratorki – matka i córka, naprzemiennie opowiadają nam swoją historię, dzieląc się wewnętrznymi rozterkami oraz słabościami. Fabuła rozpoczyna się w momencie, gdy Lauren, matka Evie, przyjeżdża pod akademik po swoją córkę, by zabrać ją do domu na przerwę świąteczną, a w zamian … dowiaduje się o jej zniknięciu.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwobukowylas

Okazuje się, iż Evie od dłuższego czasu nie studiuje już na tym uniwersytecie, a jej pokój zamieszkiwany jest przez zupełnie inną osobę. Co gorsza, nie można się z nią w żaden sposób skontaktować. Policja rozkłada ręce, więc Lauren postanawia znaleźć córkę na własnych zasadach, choć tropy są coraz bardziej załamujące. Na jaw wychodzi fakt, iż dziewczyna miała przed matką sporo sekretów i kwestia jej zniknięcia niekoniecznie musi od razu nosić znamiona zbrodni…

T.M. Logan idealnie odwzorował matczyną desperację i upór w dążeniu do poznania prawdy, jak również motywację do działania napędzaną bezgraniczną miłością. Autor wczuł się w kobiecą narrację na tyle, że można się zapomnieć i pomyśleć, iż „Córka” jest kobiecym tworem, gdyż emocjonalność bohaterek została potraktowana z niezwykłą precyzją. Nie brak tu również mocniejszych elementów, typowo sensacyjnych wstawek, które nadają temu thrillerowi dynamiki i kryminalnej zagadkowości. Napięcie narasta z każdą stroną wraz z odkrywaniem coraz to nowszych rewelacji dotyczących tajemnic z życia naszych głównych postaci. W „Córce” roi się od cliffhangerów, które dodają pazura fabule i sprawiają, że ma się ochotę „na jeszcze jeden rozdział” ![]()


