Byliście kiedyś w Zakopanem?
Akcja najnowszej powieści Marii Gąsienicy-Zawadzkiej pt. „Ciemiężyca” rozgrywa się właśnie tam. Autorka przeprowadza nas nie tylko przez labirynt stromych, górskich pasm, ale również ludzkich tajemnic i mrocznych żądz.
Główną postacią tego thrillera psychologicznego z obszerną warstwą obyczajową jest Anka, która po latach wraca do rodzinnego domu. Robi to dość niechętnie, ale jej matka potrzebuje opieki po poważnym wypadku, a i sprawy branżowe wzywają. Między kobietami od samego początku czuć napięte stosunki, nie potrafią dojść do porozumienia w trywialnych tematach. Oskarżenia w materii zaniedbań względem siebie nawzajem wiszą w powietrzu i narastają do wysokiej rangi konfliktu. Matka Anki jest niezwykle toksyczną i psychicznie przemocową kobietą, do której ciężko jest pałać sympatią. Kreuje się ona na starszą i nieporadną panią, której własna córka odmawia pomocy i doprowadza do licznych krzywd.

W tej matni wzajemnych zarzutów dochodzi do pewnego paktu. Anka poznaje dwójkę mężczyzn, którzy podobnie jak ona, okazują się być uwikłani w relacje bez perspektyw. Każdy z nich sterowany jest niczym marionetka, dyrygowany i nieszczęśliwie związany z kimś, z kim nie chce mieć nic do czynienia. Toksyna wręcz wylewa się z tych chorych związków, w których aż kipi od manipulacji, zastraszania i szyderstwa. Na niekorzyść Anki wydaje się działać jej skłonność do coraz częstszego nadużywania alkoholu, niejednokrotnie zagryzanego psychotropami. Ten koktajl problemów okraszony mieszanką procentów i proszków nie doprowadzi do niczego dobrego, a stosunki z obcymi mężczyznami zamącą w jej życiu bez reszty.

Maria Gąsienica-Zawadzka bezkompromisowo zmasakrowała moje poczucie bezpieczeństwa, jeżeli chodzi o prowadzenie fabuły. Zmiany narracji wprowadzają sporo zamętu, utrzymują w stałym zaciekawieniu, a problematyka skrywająca się w głębi ludzkich serc skradła moje własne. Przysięgam, że jak tylko otworzyłam „Ciemiężycę”, nie oderwałam się aż do ostatniej strony. Zakończenie i plot twist generują niebywały efekt wow, którego nie sposób przewidzieć. Góry odgrywają tutaj poboczną rolę, ale nie służą wyłącznie za tło. Towarzyszą bohaterom w wielu sytuacjach, będąc niemymi świadkami ludzkich przewinień, przekraczających szeroko rozumianą granicę jakiejkolwiek moralności. Ogromnie polecam i zachęcam, byście po nią sięgnęli! Wyjątkowa historia, która zaskoczy Was na wielu płaszczyznach.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwootwarte
UWAGA: Na moim IG trwa aktualnie rozdanie z książkami autorki „Ciemiężycy”
https://www.instagram.com/p/DN3a3ZhUP9P/?next=%2F&img_index=1

